Jeszcze ostatnie kuszenie

Jak na każdy wyjazd przystało tak i ten zbiera swoje żniwo w postaci przed wyjazdowych awarii!
Myślę, że to sprawdzian z kuszenia. Bynajmniej nie ja kuszę. Gonitwa myśli dalej trwa.
Zalanie w łazience opanowane, musiałam wyglądać komicznie, tym razem obyło się bez ran kutych.

Kitek czuję, rano wtulił się jakby na zapas. To ciężkie uczucie przywiązać się do kogoś, czegoś.
W Zambii mój telefon przestanie działać.
Trudno mi się czegoś bać, nawet nie potrafię sobie wyobrazić niczego.
Może to i lepiej, moja rozpędzona wyobraźnia trochę zwolni. Mój plecak na chwile obecna waży 15 kg. Mogę jeszcze spakować parę książek. Życie zamknięte w 23 kg.
Co decyduje, że rzeczy mają taką moc? 

Gdybym mogła spakowałabym Kitka. Ech gdybym mogła !

Komentarze

Popularne posty