Gonitwa myśli



Chciałabym już zatopić się w tą podróż. Poczuć pot na plecach i lekki przestrach w oczach. Pogubić się na lotnisku i nerwowo wypatrywać z lotu ptaka naszej pięknej Polski. Poczuć jak to jest lecieć wielkim samolotem i jak to jest gdy dookoła trochę inny kolor.
Wiem jednak, że każdy etap ma swoje prawa, dlatego czekam. Nie lubię czekać, ale w zasadzie czekanie to jakiś niesamowity przedsionek, tysiąca możliwości.
Czekam i trwam w swoim zakochaniu, które jeszcze o tym nie wie.
Tylko Kitka żal, spogląda spode łba i chyba już wie, że znowu wyjeżdżam i znowu mnie nie zatrzyma.
Jakiś niespokojny duch jest moim udziałem, co nie każe się jeszcze zatrzymać, jeszcze ciągle ...
A może to Dzień Świstaka

A jedynym ratunkiem jest zakochać się......

Komentarze

Popularne posty