Beneficjent
Gdybym miała FB to miałabym zasięgi i nie, nie mylę się! (albo zasieki).
Gdybym była odważniejsza to byłabym tchórzem.
Z wyboru, nadania i losu jestem kobietą.
Mam objawy czterdziestu czterech lat.
A co jeśli jestem nad-zwczajna? (?).
Nie wiem co gorsze, być nad-zwyczajną, czy o tym powiedzieć (ani jedno, ani drugie).
Możliwe, że gorszę jest Być, a potem w to uwierzyć (tak).
Choć raz chciałabym być beneficjentem (czegokolwiek).
Możliwe, że wszystko już było, dlatego bywam odtwórcza, (to miłe).
Możliwe, że wszystko jest bardzo ulotne i muszę nauczyć się przeżywać bo myśleć już potrafię, (każdy głupi to potrafi:-).
Możliwe, że poznam Ciebie kiedy już o Tobie zapomnę, a gotowa jestem teraz, (cholera jasna!).
Pomyślałam, że jednak mam ambicje (uchowaj Boże!).
Wczoraj przy drodze w pełnej zieleni łące zobaczyłam żółty liść (czy to możliwe, że pomylił pory roku?).
Mimo łatwych czasów należy czynić się odpornym, dlatego jeżdżę rowerem, leżę na łące, a zakupy robię w Biedronce.
,,Antykruchość - jak żyć w świeci, którego nie rozumiemy,, (i o co tyle hałasu!).
Zapytała - przyjdzie pani do mnie za tydzień w czwartek? (pierwszy raz po czterech latach).
Z asertywnością jest jak z antykruchością, planowałam przyjść w poniedziałek, ale będę w czwartek.
Możliwe, że ważny jest czas, a nie tylko to co mówisz? (tak, nie, nie wiem, chyba).
Nie jestem pewna tego zdania, a już je lubię;-)
Przysłowie mówi, że na wszystko przyjdzie czas, a ja uważam, że na wszystko zabraknie czasu! (i to jest najlepsza wiadomość tego dnia).
Komentarze
Prześlij komentarz