Zimny maj
Samotność to taka straszna trwoga.
- czyżby?
Jestem w poczekalni smutku, czekam na pociąg do nikąd, a
najlepiej w dobrym kierunku.
Emisariusz, legat, wysłannik, Ten, który niesie informację, najczęściej
o śmierci.
Rzeczy duchowe, lubię je, zatapiam się w nich, są jak
materia tylko widzę je inaczej.
Zadomowić się w życiu, robić coś, mieć poczucie budowania,
może to zbyteczne?
wzór na destrukcję - znam
Słońce zrobiło kroki. Poranek zamieniał się w czwartek.
Myśli szukają nocnego powidoku.
Nerwowo zebrane strzępy pomiędzy pamięcią, a zapomnieniem.
Matka ze zmiażdżonymi dłońmi, woda wypływająca z muszli, idę,
pociąg pełen ludzi …
Coraz częściej udaje mi się stać z boku.
To ostatnie nie jest prawdą …
Komentarze
Prześlij komentarz