Kot
Przyłożyłam swój nos do małego kociego nosa. Z wilgotnych, różowych nozdrzy popłynął strumień powietrza, zielone oczy zamigotały, pełne miłości i lenistwa.
Usłyszałam westchnienie.
Kocie źrenice zareagowały na światło i mój głos.
Rozmawiamy, wymieniając czułości i emocje.
Mój kot lubi kiedy mówię do niego, przyjaźnie mruczy, raz po raz zacinając się.
Mój kot kocha przyjemność.
Mój kot jest przyjemnością.
Wibrysy poruszają się w rytm jego decyzji.
Dwa są złamane.
Pełne wszystkiego oczy podążają przez chwilę za moimi chaotycznymi ruchami.
Mój kot pozostaje obojętny na moje przegrywanie z czasem...
Poranki niosą za sobą obietnicę dnia i jeszcze nowego życia.
We wtorek już o tym zapominam;-),
a w środę chcę być Kotem;-)
Komentarze
Prześlij komentarz