Zrezygnować

Zrezygnować ze słów, tak na chwilę choćby,

zrezygnować z komentarza.

Nie męczyć!

Droga leniwie wije się wśród lasu. Tu i ówdzie zagląda na boki żeby na powrót spokojnie toczyć się dalej ... uparcie do przodu, do kolejnego zakrętu, kolejnej prostej, kolejnego odcinka. Drzewa łagodnie wybijają rytm. Szum, to ustaje to podrywa się w powietrze. Zdaje się być ledwo słyszalną muzyką dla ucha...

Droga była/jest.

Szeroka, jasna, oczywista, taką drogą może iść każdy. 

Na takiej drodze można wypowiadać w jednym momencie tysiące słów, można iść ramię w ramię, można patrzeć sobie w oczy, można też milczeć ale na tej drodze to trudniejsze.

Po co mówimy do drugiego człowieka ?

Czy zawsze do siebie?

Wędrujesz bo droga jest, bo była tu, na długo przed tym zanim zechciałeś się na niej znaleźć i wędrować nią.

Stare, drewniane krzyże chylą się ku ziemi, nienachalnie trwają w przeznaczeniu. Czy przeznaczenie wtedy i dziś było/jest takie samo?

Zielone bluszcze i inne stworzenia mogą bezkarnie odbierać co ich (teraz/dziś). Oplatać, wrastać, zapuszczać głęboko swoje kłącza, macki i przyczepy ... Pochłaniać, trawić aby wydalić w jeszcze bardziej zielonej formie.

T- jak miasteczko. Miasteczko gdzieś między rzeką a pagórkiem nie dość starannie usianymi, nielicznymi już macewami. 

Czy miejsce może mieć pamięć? czy w miasteczku T, ludzie inaczej pamiętają? czy w miasteczku T, ludzie inaczej mówią dzień dobry?

Komentarze

Popularne posty