Pamieci Janka

Z pewnymi rzeczami trzeba się spieszyć. Kochać i wysyłać kartki. Pewna kartka nie doszła na czas bo nigdy nie została wysłana. Pewien telefon nigdy się nie rozdzwonił bo nikt nie wykręcił numeru. Słowa, gesty już się nie powtórzą. Wódka została w spiżarni. To poczucie niezdąrzenia na czas, minięcia się, zaledwie muśnięcia to niezrozumiały galimatias. Łemkowskie pola i łąki szykują się do zimy. Pierwsze przymrozki już owiały poszarzałe trawy. Idąc do Nieznajowej trzeba minąć ostatnie gospodarstwo Wołowca. Jego gospodarz w za dużym, wełnianym sweterku zwykł pozdrawiać podróżnych.
Mawiał - co wiecej do życia potrzeba, niż to co mam!
Zima w Wołowcu będzie inna tego roku. Pewnych kroków zabraknie na ścieżkach i ścieżynkach. Pewnych słów już nie poniesie echo w górskie krajobrazy. Pewnych spojrzeń już nie da się skrzyżować ...

Oby każdy z nas zdąrzył z pewnymi rzeczami..........................przed świtem.



Komentarze

  1. otóż to... bysmy zdążyli...

    OdpowiedzUsuń
  2. No to mi teraz zadałaś... Ja zaniedbuję ludzi dookoła. Może się poprawię, bo czasu mało i ludzi coraz mniej.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty